Zawiść

Josse de Corte • około 1670, Wenecja • Muzeum Narodowe w Krakowie

Chciałam, żeby na wystawie pojawiły się „stare kobiety”. Moja obsesja. Bo ja jestem obsesyjną autorką ekfraz. Lubię szczególnie omawiać dzieła przedstawiające dojrzałe kobiety, dzieła stworzone przez kobiety. „Lubię stare kobiety” – jak pisał Różewicz w tekście Stara kobieta wysiaduje. Lubię to ich zahartowanie, o którym mówi mój ulubiony autor w Opowiadaniu o starych kobietach: „Stare kobiety są/ niezniszczalne/ uśmiechają się pobłażliwie”. Ale ta kobieta tutaj nie ma nawet cienia pozytywnego grymasu twarzy, nawet półuśmiechu. Jest tym, czego symbolem stały się również stare kobiety. Oto przed Państwem personifikacja zawiści. Uczucia znacznie silniejszego i bardziej destrukcyjnego niż zazdrość. Odczucia niechęci i wrogości wobec osób, którym czegoś zazdrościmy. Jednego z grzechów głównych. Tytuł odsyła nas do nieużywanego tu dotychczas słownika. To już nie język emocji podstawowych, lecz złożonych. Ale i język teologiczny.

Zużyta podpaska na ozdobnej serwetce